Polska palarnia kawy „Pluton” od początku swojej działalności przejawiała dużą wrażliwość na ówczesne problemy społeczne. Założono kasy zapomogowo-pożyczkowe, wprowadzono korzystne dla pracowników regulaminy pracy, odpowiednio wynagradzano, przyznawano nagrody jubileuszowe, przyznawano pracownikom akcje Plutona.
Kasy zapomogowo-pożyczkowe
W 1907 roku, z racji 25-ego jubileuszu działania, przedsiębiorstwo utworzyło „Kasę Pożyczkowo-Oszczędnościową Pracowników Fabryki „Pluton” w Warszawie”. Kasa działała nawet w okresie I wojny światowej aż do 1928 roku. Była zasilana wpłatami pracowników w wysokości 5% od wynagrodzenia oraz wpłatami od właścicieli firmy w wysokości 2% od wynagrodzeń pracowników. Z okazji jubileuszu 25-lecia istnienia „Pluton” przeznaczył obroty z tego dnia na cele charytatywne, tj. na „Kroplę Mleka” w Łodzi oraz Komitet Obywatelski Pomocy Głodnym robotnikom.
W 1942 roku powołano do życia „Kasę Zapomogowo-Oszczędnościową pracowników Sp. Akc. „Pluton” T. i M. Tarasiewiczów w Warszawie”. Była ona finansowana podobnie jak poprzednia kasa, tzn. zasilana była wpłatami pracowników (3% od wynagrodzenia) oraz firmy (2% od wartości wynagrodzeń).
Regulamin pracy
Inną inicjatywą wskazującą na to, że palarnia kawy Pluton dbała o swoich pracowników, było wprowadzenie w 1911 roku zmian do regulaminu pracy, który ustanawiał dziesięciogodzinny dzień pracy, ale z dwiema przerwami na śniadanie i obiad, trwającymi łącznie dwie godziny. Później zmieniono ten regulamin wprowadzając ośmiogodzinny dzień pracy z jedną godzinną przerwą na obiad. W tym samym czasie firma zaczęła organizować kursy czytania i pisania dla swoich pracowników. Twórca firmy – Tadeusz Tarasiewicz – prowadził działania charytatywne jeszcze przed powołaniem do życia „Plutona”, co zostało potwierdzone jego członkostwem w „Towarzystwie Dobroczynności miasta Krakowa i jego okolic”.
Przyznanie akcji pracownikom
W 1914 roku „Pluton” przekształcił się w towarzystwo akcyjne, którego część akcji została oddana pracownikom. Ten gest został opisany w notatce prasowej pod tytułem „Niezwykły czyn obywatelski”, gdzie zauważono, że: „Pp. Tarasiewiczowie pierwsi u nas spośród przemysłowców uczynili pracowników współwłaścicielami fabryki”. W tym samym roku przedsiębiorstwo wygrało w loterii Klasycznej Królestwa Polskiego 74 tys. rubli i rozdało znaczną część wygranej swoim pracownikom.
Pracownicy Plutona – jedna rodzina
Pensje pracowników palarni kawy Pluton były ustalane na poziomie zapewniającym godne życie. Dodatkowo otrzymywali oni łącznie piętnaście pensji w roku, gdyż wypłacano im jednomiesięczne wynagrodzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy i na zakup zimowej odzieży. Razem z pracownikami dyrektorzy Plutona spożywali posiłki, uczestniczyli w zajęciach sportowych i organizowali zajęcia rozrywkowe. Tak wspominał te czasy Józef Sobczyński – palacz kawy, który przepracował w palarni kawy 40 lat: „Z przyjemnością obserwowało się całą załogę pracowniczą, która stanowiła jakby jedną dużą rodzinę i często pomagano sobie wzajemnie przy rozwiązywaniu różnych kłopotów. W ramach pomocy dla robotników dyrekcja zorganizowała bezpłatne zupy dla wszystkich zatrudnionych, które spożywano w czasie wyżej omówionej przerwy. Przy ustawionych stołach wspólnie siadali do posiłków robotnicy, pracownicy biura i dyrekcja.”
Działania na rzecz pracowników w czasie I wojny światowej
W czasie I wojny światowej, zarządzający „Plutonem” Stanisław Hirszel, zorganizował „Tanie Kuchnie dla Inteligencji”. Pracownicy likwidowanych w tym czasie sklepów, z powodu trudnej sytuacji na rynku, otrzymali aż 6-miesięczne odprawy. Każdy pracownik z okazji 10-lecia pracy otrzymywał nagrodę w postaci złotego zegarka.
Działania na rzecz pracowników w czasie II wojny światowej
W czasie II wojny światowej przedsiębiorstwo zorganizowało wydawanie bezpłatnych zup pracownikom nie tylko tym, którzy pracowali na ul. Żytniej w Warszawie, ale także w sklepach. Firma wypłacała pracownikom miesięczne deputaty. Z tej formy pomocy wyłączony był zarząd i akcjonariusze, tak aby nie zmniejszać kwot wypłacanych zatrudnionym.
„Pluton” zorganizował również dla swoich pracowników opiekę lekarską, zatrudniając lekarzy i pielęgniarkę oraz wyposażając gabinet lekarski i dentystyczny, gdzie pracownicy byli przyjmowani dwa razy w tygodniu. Pracownikom pokrywano koszty leczenia sanatoryjnego, a w 1944 roku wynajęto dom pod Warszawą dla pracowników chcących spędzić tam urlop.
W czasie okupacji firma wydawała dokumenty zatrudnienia tak, aby uchronić osoby przed łapanką, a oficerom z różnych oflagów przesyłano paczki żywnościowe. Palarnia kawy „Pluton” ponosiła większość kosztów utrzymania dwóch internatów dla dzieci „lubelskich”, wśród których schronienie znalazło kilkoro dzieci pochodzenia żydowskiego.
Nie tylko palarnia kawy „Pluton” prowadziła inicjatywy na rzecz swoich pracowników. Robiło to wiele polskich firm w dwudziestoleciu międzywojennym. Raport „Odpowiedzialny Biznes w Polsce 1918-1939. Dobre praktyki” przybliża te działania.