Historia kawy
Niepozorne owoce krzewu kawowego rosną w różnych częściach świata, po opaleniu i zmieleniu przemieniają się w aromatyczny produkt pożądany przez większość z nas. „Kto umiera z kahwah w ciele, ten nie idzie do piekła” – mówią mędrcy arabscy. Nie przez przypadek pierwsza palarnia kawy została otworzona w Konstantynopolu w 1554 – w XVI w. kawa była narodowym napojem muzułmanów. Dzięki kupcom weneckim szybko trafiła do większości europejskich miast. W XVII w. liczne kawiarnie w Rzymie, Amsterdamie, Paryżu i Londynie serwowały aromatyczny napój. Do Europy środkowej kawa trafiła za sprawą króla Jana III Sobieskiego, który zdobyte pod Wiedniem na Turkach zapasy kawy ofiarował zasłużonemu w bitwie Kulczyckiemu. Ten założył w Wiedniu w 1683 r. kawiarnię „Pod niebieską butelką”. Nie trzeba było długo czekać, aby i w Warszawie otworzono pierwsza kawiarnię – została założona przez Francuza Henriego Duvala w 1724 r. Pięćdziesiąt lat później było już w Warszawie 100 kawiarni, jednak najczęściej kawę palono domowymi sposobami.
Palenie kawy przed powstaniem Plutona
Kawę Polacy najczęściej kupowali surową (dostępne były najwyżej dwa, trzy gatunki kawy) i palili w domu. Używano do palenia blach do ciasta lub zwykłych patelni, które często były zabrudzone resztkami tłuszczu. Czasem kupowano specjalne maszynki do kawy zwane wiedenkami. Wiedenka składała się z patelni z wysokim rantem, z przymocowaną pokrywką z otwieranym okienkiem, w której umocowana była korbka z mieszadłem. Później zaczęto używać specjalnych blaszanych cylindrycznych maszynek do kawy, które umieszczało się nad ogniem kuchennym i kręciło nimi, tak aby ziarna kawy w miarę równomiernie się opalały. Z powodu wydobywającego się podczas palenia gryzącego zapachu czynność tę powierzano zwykle służbie domowej, która nie zawsze wykonywała ją najlepiej. Kawa stała się produktem egalitarnym, ale domowe palenie nie wydobywało jej aromatu. Pojawiła się potrzeba stworzenia profesjonalnej usługi palenia kawy, tak aby zaspokoić rosnący popyt.
Powstanie Plutona w 1882 roku
Założyciel Plutona – Tadeusz Tarasiewicz – zauważył tę potrzebę i na początku 1882 roku założył pierwszą profesjonalną na ziemiach polskich palarnię kawy pod firmą „Pluton”. Firma znajdowała się na ulicy Świętokrzyskiej 9 w Warszawie. O tym fakcie pisano w Kurierze Porannym z dnia 25 marca 1882 roku. Pisano, że takie przedsiębiorstwo „uwalnia od zachodu i nie udawaniu się żmudnej operacji palenia przez gospodynie. […] dziś wielkie przedsiębiorstwa uprawiające specjalne gałęzie doprowadzają do perfekcji wyroby swego zakresu, na czym publiczność najlepiej wychodzi, gdyż wielka ilość produkcji pociąga za sobą taniość wyrobu i lepszy dobór surowego materiału”.
Jedną z dużych trudności w przekonaniu kupujących kawę Warszawiaków był fakt, że kawa podczas palenia w palarni traci około jednej czwartej wagi, a więc kawa palona musi być sporo droższa od surowej.
Tak te czasy wspominała w 1942 r. Walentyna Gajówna – jedna z wieloletnich pracownic „Plutona”:
„Trzeba się przenieść myślą w owe czasy, aby zrozumieć wielkie wyczucie i zrozumienie potrzeby takiej placówki. W handlu była wówczas przeważnie surowa kawa i palono ją w domowych piecykach. Pamiętam z moich młodych lat, jak nieraz kręciłam niby rożen – cylindrowaty piecyk nad paleniskiem. Nie było określonej temperatury ani czasu trwania palenia kawy. Wszystko zależało od wyczucia i doświadczenia gospodyni. Toteż kawa bywała upalona rozmaicie, najczęściej zanadto. Nic więc dziwnego, że wielkie ułatwienie w gospodarstwie domowym, a przede wszystkim podniesienie dobroci kawy przez racjonalne palenie, zjednało placówce [Plutonowi] wielkie powodzenie u konsumentów”