Sklepy warszawskiej palarni kawy Pluton były prowadzone przez kobiety. W Łodzi kierowniczką sklepów była Walentyna Gajówna, a w Poznaniu Janina Pampuch. Sklep w Poznaniu został otwarty w 1937 roku przy ulicy 27 Grudnia.
Tak otwarcie sklepu wspominała Pani Janina, w liście przesłanym do Kordiana Tarasiewicza w 1962 roku:
„Otwarcie sklepu nastąpiło 22.I.1937 roku w obecności panów Kordiana Tarasiewicza, Mojzykiewicza i Filipowskiego. Zainteresowanie początkowo było duże, piękne wnętrze, nowy sklep warszawskiej firmy budził ciekawość poznaniaków. Kupowano w małych ilościach – wyraźnie wyczuwało się brak zaufania. Położenie sklepu było korzystne, ale konkurencje olbrzymie, zasiedziałych firm poznańskich. „Leitgeber” – sklep naprzeciwko nas [na stronie 10 publikacji Związku Towarzystw Kupieckich można znaleźć wzmiankę o tej poznańskiej firmie], „Milachowski” na ulicy Ratajczaka, „Meinl” pod nr 5 na tejże ulicy i sklep firmy „Szumilin”. Zaczęła się żmudna praca zdobywania klienteli. Głównymi odbiorcami było ziemiaństwo, profesorowie wyższych uczelni, lekarze, adwokaci – lecz niestety przeciętny poznańczyk wolał popierać firmy poznańskie i kupować tam, gdzie mu było bliżej. Parę razy spotkałam się z tym, że klient, prawdopodobnie stolarz, czuł się obrażony, że meble nie zostały wykonane w Poznaniu. Trzaskając drzwiami, opuszczał sklep, mówiąc: <niech warszawiacy kupują waszą kawę!”
W czasie II wojny światowej, kiedy brakowało kawy i herbaty, Janina Pampuch zapewniała działanie sklepu poprzez sprzedaż słodyczy kupowanych w „Goplanie”, firmie „Kanold” Leszno oraz w Wedlu. Słodycze przewożono wózkami dziecięcymi z zachowaniem największej ostrożności. Asortyment w sklepie Plutona zmieniał się ciągle w zależności od dostępności towaru. Handlowano więc rękawiczkami, świecami, skarpetkami. W styczniu 1940 roku sklep Plutona w Poznaniu był jedynym sklepem przy ulicy 27 Grudnia, którego nie zajął okupant niemiecki. W lutym 1940 roku sklep został przejęty przez Hugona Taubego, który był przesiedlony z Niemiec i który posiadał swoją palarnię kawy w Rydze. Zatrzymał on Janinę Pampuch na stanowisku kierowniczki sklepu aż do 1943 roku.